Nagrywania ciąg dalszy...

Jednym z miejsc, w których wcieliliśmy się w partyzantów była chełmska górka. Mieliśmy kilka problemów, z którymi stawiliśmy czoła. Jednym z nich były warunki pogodowe, które nie pozwalały na długie stanie w miejscu. Drugą przeciwnością losu była sztuczna krew, która w żadnym stopniu jej nie przypominała. Jednak poradziliśmy sobie z tym problemem kupując koncentrat pomidorowy, o którym można powiedzieć, że zdał egzamin.
Mimo trudności jakie napotkaliśmy na swojej drodze daliśmy z siebie jak najwięcej i mogliśmy poczuć chodź przez chwilę jak to jest być "aktorem".



Fotograf: Klaudia Kopczyńska

Share this:

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz